Artur Wabik
("Projektor" - 2/2016)
Przez długi
czas miałem problem z zapamiętaniem tytułu tego komiksu. Wpatrujemy się
przecież w coś, a nie z czegoś. „Wpatrzeni Ze Wzgórza” mają równie
zagadkowy tytuł, co formę – komiks ukazał się wyłącznie w formie cyfrowej i
jest dostępny za darmo w Internecie.
„Wpatrzeni” to
debiut albumowy Norberta „Rybb” Rybarczyka, ilustratora, kolorysty, projektanta
postaci i absolwenta kieleckiego „plastyka”. W komiksie występują bohaterowie
znani z dotychczasowej twórczości autora – m.in. Kret Kredek, Pająk Edward i
przygrywająca im do taktu kapela „Ummo i Zagładniowcy” złożona z cyklopa,
goblina i krasnoluda (znana czytelnikom „Projektora” z okładki numeru 4/2015).
Cała banda mieszka u stóp tytułowego wzgórza, z którego od czasu do czas się
wpatruje. Pytanie tylko: w co? Moim zdaniem, przede wszystkim w życiorys
swojego autora. „Wpatrzeni” to opowieść o dorastaniu, przyjaźni, wspólnych
imprezach, specyficznej wspólnocie, którą tworzymy z rówieśnikami między 20. a
30. rokiem życia. Historia utraconej młodości, hiperpotencji i złudzeń, że
życie postawi przed nami niezwykłe wyzwania, którym sprostamy tylko razem.
„Wpatrzeni” to
późny debiut. Rybarczyk urodził się w 1982 r. – jesteśmy więc rówieśnikami. Mam
wrażenie, że dzięki temu dobrze rozumiem jego tęsknotę za wspólnotą. Kiedy
doroślejesz, idziesz do pracy, zakładasz rodzinę, nagle okazuje się, że
wszystkiemu musisz sprostać sam, albo prawie sam. Zastanawiasz się wtedy, gdzie
są teraz twoi kumple, z którymi godzinami siedziałeś na ławce w parku, grałeś
koncerty na dachu i czy zmagają się z tymi samymi problemami. Choć na chwilę
chciałbyś znów być o dekadę młodszy, przepić całą noc na plaży, a nad ranem
odeprzeć atak potworów z innego wymiaru. Bajkowy, groteskowy sztafaż
„Wpatrzonych” skrywa moim zdaniem wspomnienie młodości i związanej z nią niczym
nieskrępowanej wolności.
Trzeba jednak
przyznać, że kumple z młodości nie zawiedli. Gościnne ilustracje i alternatywne
warianty okładek przygotowali: Michał Śledziński, Janusz Ordon, Paweł
Płóciennik i Jan Sidorownin, ten ostatni opatrzył też komiks ciepłym wstępem.
We „Wpatrzonych” niezwykle ważną rolę odgrywa muzyka, więc do komiksu dołączona
jest ścieżka dźwiękowa autorstwa Marcina Reguckiego. Istnieje także angielska
wersja językowa w przekładzie Marcina Dąbrowskiego. Komiks opracowano w
popularnym w USA formacie CBR, co oznacza, że do jego lektury konieczny jest program
odtwarzający tego typu pliki. Na szczęście można dokonać małego „oszustwa” i
rozpakować CBR-a na pojedyncze JPG-i.
Styczniowa premiera „Wpatrzonych” obudowana była
doskonałym marketingiem, szytym na miarę naszych czasów – publikacja jest
obecna na Facebooku, Instagramie oraz Patreonie, który jest kluczem do
zrozumienia całego przedsięwzięcia. Patreon jest portalem crowdfundingowym,
jednakże działającym w nieco innej formule, niż np. Polak Potrafi czy
Wspieram.to, które dotychczas kojarzyliśmy z komiksowym selfpublishingiem. W
największym skrócie Patreon jest serwisem umożliwiającym artystom realizować
nie tyle konkretne projekty, co ogólnie żyć z wybranej przez siebie profesji.
„Wpatrzeni” są flagowym projektem na profilu Rybarczyka, który szuka wsparcia
m.in. dla realizacji kolejnego albumu z tymi samymi bohaterami. Z tej
perspektywy można „Wpatrzonych” odczytywać jako alegoryczną opowieść o obronie
prawa do swojego stylu życia, swojego miejsca na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz