piątek, 22 lipca 2016

Złodziej orchidei (Marek Šindelka, Vojtĕch Mašek, Pure Beauty, Matĕj Lipavský, „Błąd”)

Paweł Chmielewski
("Projektor" 1/2014)
Doskonała powieść graficzna oparta na tekście literackim Marka Šindelka (czeskiego prozaika, laureata prestiżowej nagrody Jiřiego Ortena dla młodych pisarzy), zaadaptowanym przez autora i Vojtĕcha Maška.
Czarno-białe rysunki – Lipavský’ego i ukrywającej się pod pseudonimem Pure Beauty artystki – przywołują poetykę szablonowych zinów z lat 80. lub awangardowych gazet konstruktywistów. Dwubarwne, lecz pozwalają kreować niezwykle kolorowy świat – zwłaszcza w scenach fantasmagorycznej psychodelii. Rozbudowana historia (dziejąca się głównie w opanowanej powodzią Pradze) osnuta jest wokół próby przemytu niezwykłej rośliny z Tokio (via Wiedeń, Praha) przez Krzysztofa Warjaka.
Splecione wątki i losy bohaterów – znarkotyzowanego policjanta Kabaly, tajemniczego „tatki” z Petersburga na inwalidzkim wózku. Groteskowo-makabryczne pomysły i dialogi. Czy wiecie, że żyletka rozpuszcza się w coca-coli po ośmiu godzinach? A po ilu twarz i zęby? To tylko próbka. Melanż kryminału, onirycznego poematu i filozoficznego traktatu rzucony na charakterystyczne (wręcz toposy) plany: dworzec, mroczne zaułki, szpital psychiatryczny, stawia pytania o naszą tożsamość, formę istnienia, sposób rozpoznania rzeczywistości.
Marek Šindelka, Vojtĕch Mašek, Pure Beauty, Matĕj Lipavský, „Błąd”, s. 298, Korporacja Ha!art, Kraków 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz